Kim są Słowianie? Pradzieje, zwyczaje, wierzenia
Chcąc zgłębić wiedzę na temat Słowian, należy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie – kim są? Słowianie są więc jednymi z przedstawicieli ludów indoeuropejskich, komunikujących się językami słowiańskimi, o wspólnych korzeniach etnicznych oraz zbliżonych wierzeniach i zwyczajach. Obecnie Słowianie zasiedlają wschodnią, centralną i południową Europę, a także część północnej Azji.
Skąd przybyli Słowianie?
Gdzie jednak tkwi źródło pochodzenia Słowian? Skąd przybyli? Na przestrzeni lat pytania te stawiało wielu badaczy, jednakże uzyskane odpowiedzi nigdy nie były jednoznaczne. Najistotniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest znikoma ilość źródeł pisanych dotyczących tejże gałęzi ludów indoeuropejskich. Niejasna jest szczególnie najwcześniejsza historia Słowian, która aż do VI wieku pozostaje w sferze domniemań. Etnogeneza ludu słowiańskiego niepewna jest zwłaszcza w odniesieniu do obszaru dorzeczy Wisły i Odry. Przedstawiciele licznych dziedzin nauki, zgłębiający zagadnienie pochodzenia Słowian, od lat podzieleni są na dwa obozy – choć obecnie częściej niż w latach przeszłych skłonni są podejmować dialog.
Podstawą podziału są odrębne w swych założeniach teorie – autochtoniczna i allochtoniczna. Koncepcja autochtoniczna zakłada, że osadnictwo Słowian w obszarze pomiędzy Odrą a Wisłą było rozwinięte już w epoce brązu, a więc w starożytności. W opozycji do tej teorii stoi koncepcja allochtoniczna, która zakłada, że Słowianie przywędrowali z Europy Wschodniej i próżno szukać ich korzeni na terytorium dzisiejszej, bądź dawnej Polski.
Pierwsza z teorii, usprawiedliwiająca niejako starożytne prawa Polaków do zasiedlania danego terytorium, przez lata wspierana była ideologią polityczną. Poczynając od okresu rozbiorów, poprzez ekspansję III Rzeszy, aż po czasy powojenne kiedy to, z punktu widzenia władz komunistycznych, historyczna przynależność Ziem Odzyskanych była niezwykle wygodna. Druga teoria, z oczywistych względów mniej popularna, przez lata traktowana była bez należytej uwagi. Dopiero w latach 80 zaczęto dokładniej analizować jej założenia. Tak czy owak do dnia dzisiejszego trwają dyskusje na temat początków osadnictwa słowiańskiego na ziemiach dzisiejszej Polski. Rozwój technologii oraz dokonania poprzednich i obecnych pokoleń badaczy, pozwalają żywić nadzieję na znalezienie odpowiedzi na pytania o pochodzenie Słowian.
Jak żyli starożytni Słowianie?
Jak żyli starożytni Słowianie? Nasi przodkowie początkowo mieszkali w niewielkich, mierzących maksymalnie 30 m2, ziemiankach i półziemiankach, krytych dwuspadowym dachem. Domy budowane były na planie kwadratu lub prostokąta, ściany wykonywane były z plecionki obłożonej gliną lub z belek ułożonych w zrąb. Budownictwo podziemne dominowało u Słowian aż do końca wczesnego średniowiecza. Taki sposób budowy domostw zapewniał dodatkową izolację termiczną. W domu mieszkalnym znajdował się również zbudowany z gliny i kamieni piec, zawsze umieszczony w narożniku pomieszczenia. Obok domów znajdowały się jamy gospodarcze, wykorzystywane jako spichlerze, składy, itd. W obrębie jednej zagrody znajdowało się kilka domów mieszkalnych i nawet 50 pomieszczeń gospodarczych. Rozmieszczone pasmami zagrody łączyły się z kolei w osady. Rozwój grodów jest charakterystyczny dopiero dla połowy IX wieku, choć oczywiście istnieją wyjątki.
Ponieważ pradawni Słowianie żyli przede wszystkim na terenach leśnych, bądź leśno – stepowych, ich gospodarka w dużej mierze opierała się na eksploatacji tegoż środowiska. Las wypalano, a następnie karczowano pod uprawę zbóż, pozyskiwano z niego jagody, grzyby oraz orzechy. Istotnym surowcem było drewno niezbędne do budowy osad, od domów mieszkalnych poczynając, poprzez budynki gospodarcze, na pomostach, przystaniach i środkach transportu kończąc. Z drewna wypalano również niezwykle przydatną smołę. Myślistwo nie było wiodącą domeną Słowian, choć polowali oczywiście na dziką zwierzynę. Zajmowano się również rybołówstwem. Znaczącą dziedziną gospodarki była hodowla zwierząt – bydła, koni oraz świń. Z kolei miód i wosk pozyskiwano z dzikich, leśnych barci, w ilości pozwalającej na eksport. Dobrze rozwinięta była metalurgia, zwłaszcza wytop żelaza z rud darniowych, prowadzony w nazywanych dymarkami piecach. Żelazo używane było głównie do wyrobu narzędzi, często jednak pozostawano przy innym materiale – rogu i kości.
Słowiańskie pogaństwo
Wiedza na temat wierzeń słowiańskich na ziemiach polskich jest w dużej mierze owiana mgłą tajemnicy. Niestety brak jest rodzimych źródeł pisanych sprzed okresu chrztu, z tej prostej przyczyny, że poznanie pisma zawdzięczamy właśnie chrześcijaństwu. Wiedza o polskim pogaństwie jest więc wypadkową informacji zaczerpniętych ze źródeł obcojęzycznych, odkryć archeologicznych, wiedzy o wierzeniach innych ludów słowiańskich oraz olbrzymiego wkładu pracy specjalistów wielu dziedzin nauki. Najprawdopodobniej pierwsze plemiona słowiańskie oddawały cześć przede wszystkim jednemu, konkretnemu bogu, sprawującemu nad nimi pieczę. Słowianie uznawali przy tym oczywiście potęgę innych bogów, jednak wierni byli przede wszystkim swojemu opiekunowi.
Do najbardziej znanych imion słowiańskich bogów należy władający gromami i pozostałymi bogami Perun, jego antagonista Weles, patrzący na cztery strony świata Świętowit, związany ze słońcem i ogniem Swaróg, Trzygłów o trzech obliczach, czy też wielki i życiodajny wojownik Jarowit.
Z kolei w życiu codziennym towarzyszyły Słowianom inne istoty, o pomniejszej mocy. W okolicach domostwa można było napotkać przede wszystkim domowika – naczelnego ducha opiekuńczego domu, mszczącego się jednak dotkliwie za brak szacunku ze strony gospodarzy. Innym demonem domowym był z kolei kłobuk, który mógł przysporzyć dużo pożytku gospodarzom, a zgryzoty – sąsiadom. Pracujący w polu musieli się wystrzegać śmiercionośnej południcy, która nie miała litości nawet dla dzieci. W ludowych przekazach do dnia dzisiejszego doskonale zachowała się pamięć o borucie bądź leszym, duchu opiekuńczym lasu. Oczywiście zarówno panteon bóstw i demonologia słowiańska jest dziedziną na tyle obszerną, że nie sposób opisać jej w kilku zdaniach. Równocześnie jest tak interesująca, że zdecydowanie warto zagłębić się dokładniej w ten obszar.
Punkt zwrotny – Chrzest Polski
Religia chrześcijańska od tak wielu lat zrośnięta jest z polską kulturą, że trudno wyobrazić sobie inny stan rzeczy. A przecież pierwotna tożsamość Słowian nie wyrosła w kościelnej nawie, przed obliczem Jezusa Chrystusa, lecz wśród świętych gajów, pod okiem wielu bogów. Zacznijmy jednak od początku. Umowna data chrztu Polski jest równocześnie symbolicznym momentem utworzenia państwa polskiego w formie respektowanej wówczas przez Kościół oraz chrześcijańskich władców innych krajów. Niezależnie od prywatnych przekonań Mieszka I w kwestii religii, Polska stała się krajem chrześcijańskim, co dyktowane było przede wszystkim wymogami politycznymi. Oczywiście w życiu zwyczajnych ludzi to ważne wydarzenie nie zmieniło nic, ponieważ albo o nim nie wiedzieli albo je zignorowali albo też nie pojmowali jego sensu. Ich życie toczyło się więc utartym przez lata torem, według nakazów pogańskich zwyczajów i tradycji. Dopiero z czasem, a i to zapewne na drodze przymusu, idee chrześcijaństwa zaszczepione zostały wśród ludu. Kościół ze wszystkich sił starał się wyprzeć starą wiarę, zastępując ją nowym obrządkiem, anektując stare święta i tradycje na własny użytek. Odniesiony niewątpliwe sukces, zaowocował niestety ogromnymi lukami w wiedzy o kulturze i wierzeniach naszych przodków. A jednak siła ludowego przekazu jest na tyle potężna, że do dnia dzisiejszego zachowały się niektóre z prasłowiańskich tradycji, choć skrzętnie zakamuflowane pod przykrywką obrządków chrześcijańskich. Noc Kupały, poświęcona wróżbom oraz celebracji wody i ognia – stała się Nocą Świętojańską. Okres w którym przypadały Szczodre Gody pokrywa się z terminem Bożego Narodzenia. Stare tradycje Jarego Święta – jak topienie Marzanny, zdobienie jaj, śmigus, znoszenie bazi do domostw, a nawet sprzątanie – mieszają się z obrzędami Wielkanocy. Starosłowiańskie konotacje mają również dożynki, Zaduszki, czerwone wstążki przy posłaniu dziecka, czy gromadzenie się na stypie ku czci zmarłego i wiele innych tradycji.
Ze świąt słowiańskich można wymienić takie obrzędy jak dziady, zwane zaduszkami podczas których oddawano hołd zmarłym oraz postrzyżyny wprowadzające młodzież w świat dorosłych. Słowiańskim odpowiednikiem ślubu był obrzęd swaćba lub inaczej swadźba.
Bibliografia
- Błażejewski Artur, Starożytni Słowianie
- Dowiat Jerzy, Chrzest Polski
Europa w pewnym momencie podzieliła się na wschodnią i zachodnią z pominięciem strefy centralnej. Dawne to co prawda czasy ale do dziś odczuwamy skutki braku tej centralnej wiedzy duchowej. Religie skumały się z cywilną władzą, co trwa do dziś i odgrywa zachód Europy dobrego Pana Boga a wschód tego złego demona czy szatana, jakoś go tam nazwali. Środkowej Europie odebrali prawa duchowe i czekają na odzew wyższych sił.
Kościół z tym swoim Bogiem i czarami, zatrzymał rozwój cywilizacji, nauki, moralności, nic gorszego nie mogło ten świat spotkać jak te bzdury o trójcy. Żeby w to wierzyć to naprawdę trzeba mieć zorany mózg.
Oj patrzcie tylko, jaki mądrala. Myśli, że jest omniscentny, bo naoglądał się jakiś filmików pseudohistorycznych i miał okazję chełpienia się razem z równymi mu debilami.
Znajdź sobie jakieś hobbi, obłąkany kuglarzu.