Dziady – spotkanie z przodkami

Dziady – bardzo stary i jeden z bardziej znanych obrzędów Słowian (a także Bałtów), występujący w poszczególnych regionach również pod nazwami takimi, jak zaduszki, Radecznica, pominki. Święto jest obchodzone do dziś przez rodzimowierców, a dotyczy składania hołdu zmarłym przodkom.

Błędnie można sądzić, że Dziady były obchodzone jedynie w okolicach przełom października i listopada, natomiast jest to tylko jeden z momentów roku, w którym oddawano cześć zmarłym. W zależności od regionu święto zmarłych miało miejsce nawet do sześciu razy w roku, najczęściej w okolicach kulminacyjnych dni w cyklu dorocznym, czyli równonocy oraz przesileń, ale było zależne, w przeciwieństwie do wspomnianych świąt solarnych, od faz księżyca (święto lunarne). Zważywszy na fakt, że jest to święto związane ze zmarłymi, nie dziwi jego zależność od księżyca, gdyż jest on blisko związany ze sferą zaświatową, a jego fazy (np. pełnia) są czasem silnie nacechowanym magicznie.

dziady duchy

Istotą Dziadów jest kontakt ze zmarłymi przodkami – w zależności od interpretacji mający na celu oddanie im czci, proszenie o radę i pomoc, bądź zapewnienie sobie przychylności duchów. W poszczególnych regionach występowały drobne różnice w obchodach święta, natomiast do najważniejszych elementów należała uczta i rytuały odprawiane na grobach przodków. Pod względem „klimatu” i wydźwięku słowiańskie Dziady nie mają zbyt wiele wspólnego ze smutnym chrześcijańskim świętem zmarłych. Określenie ich jako radosne byłoby nadużyciem, niemniej jest to czas spokojnej zabawy, oddania czci przodkom i przypomnienie o życiu, które czeka człowieka po śmierci. Tak więc poganie na grobach przodków ucztowali oraz odprawiali tańce. Resztek z uczty nie wyrzucano, lecz zostawiano je na posiłek dla zmarłych. W niektórych regionach przygotowywano także kąpiele w saunach dla zmarłych oraz miejsca, by mogli się ogrzać. Rozpalano liczne ogniska (dzisiaj przeobrażone w znicze), które z jednej strony miały służyć za drogowskaz dla dusz przodków, a z drugiej chronić przed demonami, szczególnie aktywnymi w tym uświęconym czasie. Dobrami obdarowywano również żebraków (zwanych Dziadami), którzy przez swój status (jak i inni „ludzie drogi”, np. pielgrzymi, wędrowcy) znajdowali się szczególnie blisko sfery sacrum.

maski dziady

Drewniane maski symbolizujące duchy (kraboszki) – RKP

Dziady były czasem szczególnie uświęconym, w którym dusze zmarłych pojawiały się w „naszym” świecie, obowiązywały więc liczne zakazy. Przykładowo nie można było wykonywać wielu prac (np. tkać, szyć), które mogłyby grozić przypadkowym  „przywiązaniem” duszy do ludzkiej ekumeny. Zakazane było wylewanie wody przez okno (groziło oblaniem duchów, które w tym czasie przemieszczały się wokół siedzib ludzkich) oraz rozpalania w piecu – miejscu bliskiego zetknięcia się sfery profanum z zaświatami.

dziady chram

Chram Mazowiecki przygotowany do obchodów święta Dziadów- RKP

Wraz z nadejściem chrześcijaństwa na Słowiańszczyznę starano wykorzeniać się pogańskie święta i obrzędy, co odniosło tylko połowiczny skutek. Jednym z przykładów tej sytuacji są właśnie Dziady, które w pewnej formie przetrwały jako chrześcijańskie Zaduszki wraz z elementami obchodzonych wtedy rytuałów takich, jak wspomniane rozpalanie ognisk, które przekształciły się w znicze składane na grobach zmarłych. Upamiętnieniem wiosennych Dziadów jest natomiast krakowski festiwal Rękawki obchodzony co roku we wtorek po Świętach Wielkanocnych.

Podobne wpisy:

O autorze Damian Winiarski

Absolwent Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ. Ekstrawertyczny introwertyk gaduła. Miłośnik solidnego treningu, muzyki wszelakiej (z naciskiem na ciężkie brzmienia), fantastyki (głównie książkowej) i piwnej rewolucji (Beergeek 'til death).

Sprawdź jeszcze to

głagolica

Pismo Słowian – czy istniało?

Jednym z powodów, dla których wiedza na temat najstarszych słowiańskich wierzeń, historii i kultury pozostaje …

3 komentarze

  1. Warto dodać że dzisiejsze 'dawanie na wypominki’ w kościele to chyba także pewna gałąź rozwojowa Dziadów, a dokładniej wywodząca się z nazwy 'Pominki’.

  2. Na Górnym Śląsku uczta nad grobami zmarłych nadal trwa, przed wejściem na cmentarz można kupić słodkości specjalnie wypiekane na tę okoliczność 🙂

  3. W moim domu od zawsze byla zasada, ze w zaduszki siedzimy w domu jak tylko sie sciemni boi dusze zmarlych przychodza nas odwiedzic, i nikomu nie pozwolono wychodzic na spacer po zmroku,zeby nie sploszyc dusz odwiedzajacych swoje rodziny. Ta tradycja jest tylko w mojejtedy rodzinie na wsito, znajomi czesto byli zdziwieni dlaczego w zaduszki nie spaceruje z nimi po cmentarzu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *