Bies i czart, szkodliwe i złośliwe demony, nieprzyjaźnie nastawione do ludzi. Jako demony przedchrześcijańskie budziły strach w prostym ludzie, a w późniejszych czasach próbowano utożsamić je z chrześcijańskim diabłem, lecz daremnie, ponieważ bies czy czart szkodził głównie fizycznie, a szatan i diabeł – duszy. Określenie bies wywodzi się z prasłowiańskiego bĕsъ, od praindoeuropejskiego bboidh-, znaczącego „powodujący strach, przerażenie”. Czart inaczej zwany był czortem, bądź czertem.
Ów bies zamieszkiwał puszcze i bory (nad którymi pieczę sprawował leszy – duch opiekuńczy lasu), uroczyska, niekiedy bagna. Mówi się, że w tych niedostępnych dla człowieka miejscach strzegł skarbów. Potwory te znane są głównie z niszczenia pól i pożerania trzody. Wraz z czartami obwiniane były o wszelkie plagi i niedogodności, rzekomo prócz zsyłania chorób, potrafiły również zawładnąć ludzkim umysłem i namawiać do łajdackich, bądź zbereźnych postępków (np. do pijaństwa). Metodą na ochronę przed czartem było zabicie sroki i powieszenie w izbie – „dlatego srokę, bo do czarta podobna — jest czarna i wciąż krzyczy”.
Czarty i biesy przybierały formy rogatych bestii, w niczym innym nie podobnych do współczesnych wyobrażeń diabłów. Biesa widywano jako czworonożne monstra o wielkim cielsku porośniętym futrem lub krótką szczeciną i łbem usianym rogami niczym jeleń. Masywny kark sprawiał wrażenie, że bestia nie ma szyi, przez co miał charakterystyczną postawę. Czart natomiast to kulawy pół kozioł-pół człowiek (legendy głoszą, że czort został ranny podczas walki z którymś z bogów, bądź zrzucono go z nieba), w odróżnieniu od biesa posiadał typowo kozie rogi . Mógł również przyjmować formy zoomorficzne takie jak wąż, pies, kot lub świnia.
Czart (jak i bies) często personifikowany był z wiatrem, wir i zawierucha trwać miały tak długo, aż czart nie porwie człowieka. Dlatego też o wszelkie zniszczenia domostw i stodół podczas wichury obwiniany był właśnie ten demon. Z wirów wywołanych przez te siły nieczyste wyrzucane były wielkie głazy, które leżą rozsiane po całych terenach prasłowiańszczyzny do tej pory, zwane jako „czarcie głazy”.
„Kamienie na świecie są zwykłe i bardzo niezwykłe — pisze Fr. Kotula. — Te drugie mogą być dla ludzi dobre, życzliwe, pomocne, ale również złe i szkodliwe. A są złe dla człowieka wówczas, kiedy w nich usadowił się bies, kiedy kamień stanie się dla biesa mieszkaniem. Wiele takich biesich kamieni oni sami poprzynosili to tu, to tam… Leżą teraz ogromne, poczerniałe, wbite czy głęboko wrośnięte w ziemię. Porzucali je wówczas, kiedy posłyszeli pianie koguta; w tym momencie kończyła się diabelska moc i kamienie spadały w tym miejscu, gdzie biesów zastało owo kogucie pianie” („Po rzeszowskim podgórzu… s.84)
Spotkanie człowieka z biesem:
„Kiedy wicher kręci w kółko i suchym zamiata piaskiem, jest to taniec złego ducha. Zamykaj wszystkie wyględy w chacie, bo złe ci naruszy kości. A jeśliś odważniejszy i chcesz skarbu z zgubą duszy, weź nóż nowy poświęcony i w pośrodek tego wiru rzuć nim celnie i z zamachem. Zuchwały młody parobczak, gdy mu szczyt stodoły bies w postaci wichru zerwał, gniewny utkwił nóż błyszczący, poświęcony, w pośrodku tego wiru. I zaraz ujrzał, jak w kornej postaci bies stanął przed nim krzywy i drżący i pytał, co mu rozkaże? — Napraw stodołę! — zawołał wieśniak, pałając cały od gniewu — dół od kartofli napełnij złotem, przynieś do izby baryłę wódki, trzy duże połcie słoniny.
— Spełnię to wszystko, wyjm nóż utkwiony, który mnie srodze dolega.
— Nie! — krzyknął wieśniak — zrób to najpierwej, co żądam. — Bies dopełnił rozkaz cały; lecz wkrótce, kiedy z choroby umierał młody parobczak, wieśniacy obecni w chacie widzieli, jak stał przy głowie, czatując na jego duszę.
Wszyscy żałowali, a stary chrzestny rzekł z cicha:
— Gdyby zamiast tych pieniędzy wystrzelił lepiej do biesa srebrnym guzikiem z prawego oka, byłby żył długo, poczciwie i nie stracił świętej duszy” (K. W. Wójcicki, s. 88—89).
Źródło: Leonard J. Pełka „Polska demonologia ludowa”
Obecnie biesa spotkać można jedynie w trzeciej części serii gier Wiedźmin.
Zachęcamy również do odwiedzenia naszego sklepu, gdzie można zakupić koszulki słowiańskie z wizerunkiem Biesa.
Skąd się wziął wygląd biesa jako jeleniorogiego stwora? Z jakiego folkloru bo poza wizerunkiem w Bestiariuszu to pierwsze słyszę/widzę?
( wiem data) Odpowiedź możesz znaleźć w innych bestiariuszach słowiańskich lub na innych stronach jak i na YouTube, jak poszukasz to znajdziesz tego sporo
a może to po prostu ruszjący sie obraz gałęzi ipni na wietrze stworzony przez pijanych lub zastraszonych ludzi w ich umysłach zwłaszczao zmierzchu i noca
bies -wiatr czort to mi bardzo pasuje