Kalendarz Słowian
Kiedy już ostatnie liście opadną z drzew, a dni coraz szybciej ustępują nadchodzącej nocy, instynktownie zaczynamy przygotowywać się do symbolicznego podsumowania kolejnego etapu naszego życia. Mamy bowiem świadomość, że powoli lecz nieuchronnie kończy się kolejny rok. Według najbardziej rozpowszechnionego na świecie kalendarza – kalendarza gregoriańskiego – wydarzenie to nastąpi już 31 grudnia. Jak jednak odliczali czas nasi przodkowie, dawni Słowianie, zanim dotarła do nich obca rachuba czasu?
Więź z przyrodą
Wiosna, lato, jesień, zima. Natura niezmiennie od wieków odlicza czas za pomocą zmieniających się pór roku. My, ludzie współcześni, zwłaszcza uprzywilejowani życiem w klimacie umiarkowanym, ledwo rejestrujemy te zmiany fragmentem świadomości. Jednak przed wiekami przyroda rządziła codziennością, ona dyktowała warunki, była panią życia i śmierci. Nic też dziwnego, że kalendarz naszych przodków był nierozerwalnie związany z następującymi po sobie porami roku oraz zjawiskami astronomicznymi, szczególnie tymi związanymi z księżycem i słońcem.
Pory roku i miesiące
Istnieje koncepcja – co prawda niezbyt popularna wśród badaczy – według której poszczególnym porom roku, jak i miesiącom patronowały konkretne bóstwa. Co do samych miesięcy – trudno stuprocentowo stwierdzić, w którym momencie zaczęto dzielić według nich rok. Z pewnością uregulowanie w tej kwestii przyniosła ze sobą chrystianizacja, jednak samo nazewnictwo łacińskie przyjęło się jedynie częściowo. Stosowane obecnie w Polsce nazwy miesięcy – z wyjątkiem tych przejętych z łaciny – są zmodyfikowanymi terminami słowiańskimi i staropolskimi, które najczęściej odnosiły się do zachodzących w przyrodzie zjawisk lub czy czynności gospodarskich.
Zima – patron Weles
Grudzień – miesiąc Chorsa
Jego nazwa wiąże się z tworzącymi się pod wpływem mrozu grudami. Zwany był również prosińcem lub prosieńcem, ze względu na krążących w tym czasie po prośbie biedaków.
Styczeń – miesiąc Trzygłowa
Pochodzenie nazwy tego miesiąca jest tłumaczone w trojaki sposób. Według pierwszej hipotezy słowo „styczeń” oznaczało miesiąc w którym stykają się stary i nowy rok. Druga hipoteza mówi, że w tym okresie roku gospodarze przygotowywali tyki potrzebne do suszenia lnianych płócien lub chmielu, więc nazwa miesiąca pochodziłaby od słowa „tyki”. Jako, że styczeń zwany był również „sieczniem”, wyodrębniła się również hipoteza, że nazwa miesiąca pochodzi od słowa „siekać”, a odnosi się do prowadzonych w tym okresie roku wyrębów lasu.
Luty – miesiąc Morany
Etymologia nazwy luty jest łatwiejsza do rozwikłania, ponieważ słowo „luty”, znaczyło tyle co srogi, ostry, mocny. Luty jest więc miesiącem srogim i nieprzyjemnym, w którym panują ostre mrozy.
Wiosna – patronka Mokosz
Marzec – miesiąc Jaryły
Nie jest nazwą o rodzimym źródłosłowiu, wywodzi się bowiem wprost z łacińskiej nazwy miesiąca -„martius”. Jednak w bardziej odległych czasach marzec nosił nazwę „brzezień”, co związane było z pokrywającymi się zielenią brzozami.
Kwiecień – miesiąc Łady
Pochodzenie nazwy tego miesiąca jest oczywiste – wiąże się z kwitnącymi kwiatami. Także jego uprzednia nazwa – „łżykwiat” lub „łudzikwiat” jest zrozumiała oraz jak najbardziej adekwatna do okresu, w którym ciepło wywabia spod ziemi kwiaty, łudząc je obietnicą wiosny.
Maj – miesiąc Żywi
Nazwa ta pokrywa się z łacińską nazwą „maius”, jednak jego poprzednia nazwa –„trawień”- ma charakter czysto rodzimy i odnosi się do rosnących traw.
Lato – patron Swaróg
Czerwiec – miesiąc Kupały
Miesiąc ten otrzymał swą nazwę od… larw muchówek lub poczwarek czerwca polskiego.
Lipiec – miesiąc Peruna
Kiedyś „lipień”, nazwę swą otrzymał od kwitnących masowo lip.
Sierpień – miesiąc Simargła
Nazwa sierpnia wywodziła się od sierpa, czyli narzędzia używanego do ścinania zboża.
Jesień – patron Rod
Wrzesień – miesiąc Dziewanny
Otrzymał swoje miano od kwitnących wrzosów. W przeszłości zwany był również „wersieniem”.
Październik – miesiąc Świętowita
Otrzymał swą nazwę na cześć paździerzy, czyli skórek oddzielających się podczas obróbki włókien lnu i konopi.
Listopad – miesiąc Strzyboga
Nazywany jest tak ze względu na spadające z drzew listy – liście.
Święta kalendarza słowiańskiego
Każdej porze roku przynależne było główne święto, a prócz tego święta o nieco mniejszym znaczeniu. Bez wątpienia największą wagę miały Szczodre Gody, Jare Gody, Noc Kupały i Święto Plonów.
21 grudnia – Szczodre Gody
Szczodre Gody, czy też Święto Godowe jest najczęściej uznawane za początek roku w kalendarzu słowiańskim. Przypada zawsze na dzień zimowego przesilenia, kiedy to Dadźbóg (Słońce) odnosi zwycięstwo nad ciemnością. Noc jest wtedy najdłuższa w roku, lecz po jej przeminięciu dni stają się coraz dłuższe. Z tego powodu w niektórych rejonach Szczodre Gody nosiły nazwę Zimowe Staniesłońce. Święto trwało nawet kilkanaście dni, począwszy od przesilenia zimowego. Obchodzone było w sposób huczny i radosny. Nieodzowna była wielka biesiada, w której swój udział mieli i zmarli, dla których szykowano jadło, napitek i miejsce przy ogniu. Czas Święta Godowego był czasem wróżb, magii i rytuałów, a także odpoczynku i wzajemnego obdarowywania się prezentami. Słowiańskie święto, jak wiele innych zostało przekształcone w święto chrześcijańskie, które częściowo przejęło tradycje swego poprzednika. Nie na darmo Boże Narodzenie przez wiele lat nazywane było Godami.
9 – 15 lutego – Tydzień Welesa
W tych dniach ponoć sam władca Nawii przemierza świat żywych, budząc siły ziemi. Podobno dawnymi laty żercy Welesa wyruszali w tym czasie w wędrówkę od osady do osady, zaglądając do gospodarstw i odprawiając rytuały nad inwentarzem, szczególnie zaś bydłem. Trzeba bowiem pamiętać, że Weles nazywany jest często bydlęcym bogiem. Zwyczaj odwracania kożuchów futrem na wierzch miał zbliżać ludzi do zwierzęcej postaci Welesa. Składano również ofiary ku czci boga, śpiewano pieśni i zanoszono prośby o przychylność. Z obchodami tygodnia boga zaświatów mocno kojarzy się zwyczaj obnoszenia po domostwach Turonia, kudłatego stwora z rogami, towarzyszącego często kolędnikom. Być może ta tradycja, wciąż praktykowana w niektórych rejonach Polski, jest pamiątką po dawnym święcie Welesa.
21 marca – Jare Gody
Jare Gody lub Jare Święto przypadały na porę równonocy wiosennej. Jak sama nazwa wskazuje patronem święta był najprawdopodobniej bóg Jaryło. Jako, że Jare Gody były jednym z najważniejszych wydarzeń w roku, towarzyszące im obrzędy trwały oczywiście o wiele dłużej niż jedną dobę. Mówi się nawet o kilkunastodniowym okresie świętowania. Zważywszy na to, że Święto Jaryły było równoznaczne z pożegnaniem zimy, jest to całkowicie zrozumiałe. Nadejście wiosny niosło kres długiemu okresowi chłodu, ciemności i strachu. Strachu przed głodem, chorobami i… śmiercią. Nastanie ciepłych dni musiało budzić w ludziach radość oczekiwania na poprawę losu. Dlatego też święta wiosenne obchodzone było zawsze hucznie, z przytupem i rozgłosem. Jare Święto było przede wszystkim związane z czczeniem życia, witalności i płodności. Wtedy palono i topiono symbolizującą śmierć i zimę Marzannę. Wspomnieć należy, że ewentualne skojarzenia z chrześcijańskim świętem Wielkiej Nocy są jak najbardziej trafne, zaś związane z nią tradycje częstokroć pochodzą wprost od naszych przodków.
30 kwietnia – Gaik
Święto zwane również Gajem, Maikiem, Nowym latkiem lub Turzycą. W tym dniu z przyniesionych z lasu roślin robiono lalkę zwaną Latem, Majem, Narzeczoną, Królewną a także Dziewanną. Lalka niesiona była przez całą osadę, jako symbol triumfu nad zimą. Znana była również tradycja stawiania majowego słupa, zdobionego kwiatami, girlandami i wstęgami, wokół którego wykonywano rytualne tańce. Za patronkę tego święta uznawana jest często bogini Dziewanna.
2 maja – Dziady wiosenne
Obecnie święto zmarłych obchodzimy w początkach listopada, lecz przed laty oddawano cześć przebywającym w zaświatach przodkom znacznie częściej! Obecnie mówi się o sześciu takich wydarzeniach w ciągu roku, przy czym najistotniejsze były Dziady jesienne i wiosenne. Co ciekawe po wiosennych Dziadach także pozostał ślad w polskiej tradycji. Rękawka – jest zwyczajem obchodzonym w Krakowie w pierwszy wtorek po Wielkanocy, związanym niegdyś z tradycją zrzucania po stokach kopca Kraka „podarków” dla dusz zmarłych. Obecnie Rękawka obchodzona jest na zasadzie lokalnego festynu i cieszy się dużą popularnością.
15 maja –Stado
Stado nie jest świętem całkowicie nam nieznanym, ponieważ zostało przekształcone z biegiem lat w Zielone Świątki, legalnie funkcjonujące w katolickim kalendarzu. Stado – skąd dość specyficzna nazwa tego wiosennego święta? Według Jana Długosza miała ona odzwierciedlać gromadzącą się tłumnie ludność, przybywającą w celu celebracji tego szczególnego dnia. Obchodom Stada przyświecała idea czczenia życia, związane było przede wszystkim z kultem płodności. Choć pożegnaniu zimy i powitaniu wiosny dedykowane są w pierwszej kolejności Jare Gody, Stado z pewnością było znaczącym wydarzeniem w życiu naszych przodków. Jak celebrowano Stado? W Kronice praskiego kanonika Kosmasa znajdujemy wzmiankę na temat składania w tym dniu zwierzęcych ofiar nad świętymi źrodłami, przywoływaniu duchów przodków, tańcach rytualnych w maskach oraz igrzyskach. Jan Długosz z kolei ze zgorszeniem podkreślał rozpustną i bezwstydną naturę święta. Aleksander Brückner, tradycyjnie poddając w wątpliwość terminologię Długosza, wspominał jednak o składaniu przez żerców w ofiarnym ogniu miodu i tłuszczu, tańcach, śpiewach i biesiadach. Z opisów tych wyłania się więc obraz święta wielowymiarowego, gdzie swe miejsce miał i kult przodków, i zabawa, i oddawanie czci bogom.
20 czerwca – Noc Kupały
Noc Kupały, Kupalnocka, Sobótka – to święto nosiło różne miana w różnych częściach Słowiańszczyzny. Noc Kupały przypadała zawsze na dzień przesilenia słonecznego, była momentem pożegnania wiosny i powitania lata. Wydarzeniu temu patronował bóg Kupała, słowiańskie bóstwo miłości. Kupalnocka była więc poświęcona kultowi miłości i płodności, gdzie rozluźnienie obyczajów było wręcz mile widziane. Celebrowano wtedy również dwa żywioły – ogień i wodę. Do obrzędów Nocy Kupały należały tańce wokół rytualnego ogniska, wróżenie z puszczanych na wodzie wianków, poszukiwanie kwiatu paproci, zbieranie ziół i inne rytuały. Powszechnie wierzono, że ta szczególna noc była wypełniona magią jak żadna inna w roku. Święto to miało ogromne znaczenie w życiu dawnych Słowian, za czym przemawia fakt, że pamięć o nim przetrwała w każdym zakątku słowiańszczyzny, a także poza nią. Wpływy chrześcijańskie sprawiły, że noc Kupały stała się Nocą Świętojańską, lecz nie mogły wyprzeć jej z ludowej świadomości.
20 lipca – Święto Peruna
Święto Peruna było oczywiście poświęcone celebracji jednego z najbardziej znaczących bóstw słowiańskiego panteonu. Perun, dzierżący broń obdarzoną mocą sprowadzania deszczu oraz dającą zwycięstwo nad wszelkimi wrogimi siłami, jest znany na terenie całej Słowiańszczyzny, a także u Bałtów. Święto Peruna przypada na okres intensywnych letnich burz. Znaczącą częścią jego obchodów są sportowe zmagania, kierowane przede wszystkim do mężczyzn, ponieważ Perun jest patronem wszystkiego co uznawane jest za męskie – siły, sprawności, walki i zwycięstwa.
22 września – Święto Plonów
Święto Plonów lub Plony, obchodzono w czasie równonocy jesiennej, która była idealnym momentem do podziękowania bogom za dary lata oraz złożenia próśb o przychylność w nadchodzącym, trudnym okresie jesienno–zimowym. Przypuszczalnie nie było jednego boga sprawującego pieczę nad świętem Plonów, modły kierowane były raczej do bóstw najmocniej związanych z danym plemieniem. Najbardziej znanym przykładem jest oczywiście celebracja Święta Plonów na wyspie Rugii, gdzie obiektem kultu był Świętowit.
31 października – Dziady jesienne
Dziady jesienne są tym świętem zmarłych, które obchodzimy również obecnie. Najistotniejszym elementem tego święta był oczywiście kult przodków, który wymagał odpowiedniej oprawy i rytuałów.
„Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, choć macie sami doskonalsze wznieść…”*
Po słowiańskim kalendarzu, a szczególnie najbardziej znaczących jego punktach, pozostało wbrew pozorom całkiem sporo śladów we współczesnych, ogólnie przyjętych świętach i zwyczajach. Jeśli wie się czego szukać, bez większego trudu można dostrzec je w cyklicznych wydarzeniach w ciągu roku. Istnieje wiele tradycji, nad których sensem nie zastanawiamy się na co dzień, wykonujemy je bo „tak było zawsze”. Właśnie one są przekazem od przodków dla nas i równocześnie od nas dla następnych pokoleń. One też są jednym z czynników wpływających na naszą tożsamość jako Słowian. Warto szukać, warto pamiętać, warto podtrzymywać to co dobre.
Bibliografia
Brückner A., Dzieje kultury polskiej. Tom 1, Wyd. Volumina.pl, 2014
Gulak P., Odradzanie się kultury słowiańskiej w Polsce, Wyd. e-bookowo.pl
Łowmiański H., Religia Słowian i jej upadek, PWN, Warszawa 1979
Szyjewski A., Religia Słowian, WAM, Kraków 2003
*Cytat użyty w tekście pochodzi z wiersza Adama Asnyka „Do młodych”
Ten kalendarz ni jak się ma do kalendarza Sławian. Nasi przodkowie żyli w zgodzie z natura i do niej dostosowywali swój czas. A to z kolei prowadzi do konkluzji, iż Sławianie przestrzegali 28 dniowego cyklu księżyca i tak liczyli dni. 28 dni to 4 tygodnie , więc miesiąc Sławiński to 28 dni. Skoro autor liczy wg czasu i kalendarza łacińskiego to rok ma 365 dni, więc 52 tygodnie. Tak więc wg autora tego kalendarza ,Sławianie używali łacińskiego wersji. Autor daje fałszywy obraz kalendarza Sławian poczynając od tego iż początek roku zaczyna się w styczniu, tylko kalendarz łaciński tak ma.
Nasi przodkowie żyli zgodnie z naturą wiec ich rok zaczynał się na wiosnę wraz z przesileniem słonecznym w marcu. Trzymając się tego faktu, kalendarz Sławiański powinien się zaczynać od miesiąca Marca zawierając 28 dni. Dalej autor próbuje wcisnąć kalendarz Sławiański w normach kalendarza łacińskiego który zawiera 365 dni.
Co daje zdumiewające wyniki , mianowicie 365 dni to 52 tygodnie. Nasi przodkowie używali 4 tygodniowych miesięcy, więc wg naszych przodków rok miał 48tygodni, aczkolwiek jeżeli Sławianie również mieli 365 dni w roku to brakuje jednego miesiąca czyli 4 tygodni.
Bądź co jest bardziej prawdopodobne podczas najazdu katolików na nasze ziemie i przymusowej chrystianizacji kalendarz Sławiań został tak zmieniony aby wpasowywał się w normy kalendarza łacińskiego. Co z tym idzie wymazano z niego nasze Sławiańskie nazwy i zastąpiono rzymskimi , i pozmieniano dni miesięcy.
Więc kalendarz ukazany powyżej jest nie kompletny i totalna bzdurą a autor tego kalendarza i artykułu albo nie posiada wystarczającej wiedzy o przodkach albo próbuje zmanipulować odbiorcę poprzez wciskanie nie prawdy na temat kalendarza Sławian.
Napisałeś trzy razy to samo ubierając w inny szyk zdania napisałeś to samo. Zatem trzy razy napisałeś to samo.
Napisał trzy razy abyś pojął to.A nie wypisujesz pierdoły.
Wise Slav jak zwykle w formie, mówi kocopoły wymyślając jakieś koneksje obchodzenia świąt słowiańskich z kalendarzami chrześcijan, potwarzając wielokrotnie to samo zdanie xd. Zapewne nawet nie przeczytał materiałów zamieszczonych w bibliografii. Sam fakt że to naturalne i logiczne że każda cywilizacja, mniej lub bardziej zaawansowana na podstawie cykliczności czasu, choćby tak banalnego jak pory roku tworzy sobie obrządki i święta. Życie zgodnie z naturą nie przeszkadza w tym żeby właśnie bazowanie świąt na podstawie tej cykliczności było sprzeczne z naturą Słowian. same terminy dat w materiale są tylko uogólnieniem które ma nam tylko określić kiedy nasi przodkowie odbywali te święta. klasycznie znów się trafia ten jeden mądry głupiec co się musi popisać swoją wiedzą urojoną. chodocku weź przeczytaj przynajmniej na czym artykuł się opiera a potem pisz komentarze xDD